Aktualność

Jak 500+ wpłynął na sytuację zawodową kobiet? [RAPORT]

Analiza danych badań BAEL, przeprowadzona przez Instytut Badań Strukturalnych, pokazuje, że program 500+ zniechęcił w 2017 r. ponad 100 tys. kobiet do podjęcia zatrudnienia.

Czarny scenariusz się nie sprawdził

Zgodnie z analizami IBS, w pierwszej połowie 2017 r. około 90 tys. Polek nie pracowało zawodowo ze względu na świadczenia wychowawcze. W pierwszym kwartale minionego roku aż 103 tys. kobiet zdecydowało się na pozostanie w domu. Specjaliści instytutu twierdzą, że wskaźnik zatrudnienia kobiet z dziećmi mógłby być nawet o 2-3 punkty procentowe wyższy, gdyby nie program 500+. Mimo to, najbardziej pesymistyczne scenariusze nie sprawdziły się. Eksperci spodziewali się bowiem, że dodatek na dzieci zatrzyma w domach nawet 200 tys. kobiet. Dlaczego do tego nie doszło? Specjaliści sugerują, że przyczyną może być wzrost płac, który zachęcił pracujące Polki do pozostania w pracy.

Poziom wynagrodzenia decydującym czynnikiem

Inaczej wyglądała sytuacja w przypadku zawodów, nie wymagających dodatkowych kwalifikacji czy wykształcenia. Tam, gdzie łatwiej o pracowników, na przykład w postaci imigrantów, płace pozostawały na tym samym poziomie. To właśnie w tych obszarach odnotowano najwięcej odejść.

Z drugiej strony, wzrost wynagrodzeń jednego z rodziców zachęcał do zaprzestania pracy zawodowej przez drugiego. Zachowując podobny status majątkowy, wspierany również przez dodatkowe świadczenie, wiele rodzin decydowało się na odejście z pracy, by nie przekraczać progu kryterium dochodowego, uprawniającego do otrzymywania świadczenia również na pierwsze dziecko. W tej chwili próg ten wynosi 800 zł na osobę.


Czytaj również: Mama wraca do pracy – poznaj swoje prawa


Polka z dziećmi i Polka bez dzieci

Wyniki analiz wskazały jeszcze jedną tendencję – podział kobiet na bezdzietne i te z dziećmi. O ile bowiem przed 2016 r., kiedy świadczenie jeszcze nie było wypłacane, zawodowe zachowania tych dwóch grup były podobne, to w 2017 r. dostrzec można rozbieżności. W drugiej połowie 2016 r. ok. 40-55 tys. kobiet przestało pracować lub szukać pracy. Najwyższa dezaktywacja kobiet z dziećmi nastąpiła w miastach od 20 do 100 tys. mieszkańców, wśród kobiet z niskim wykształceniem oraz matek dzieci w wieku 7-12 lat. Spadek zatrudnienia odnotowano nie tylko wśród kobiet w związkach, ale także wśród samotnych matek.

Co na to ministerstwo rodziny?

Eksperci IBS podkreślają, że za wyniki analiz nie może być odpowiedzialny jedynie program 500+, ale także inne działania w polskiej polityce prorodzinnej. Wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, Bartosz Marczuk, twierdzi, że warto podchodzić do tych danych z dystansem, ponieważ 100 tys. kobiet stanowi ok. 0,6 proc. aktywnych zawodowo Polaków. Według wiceministra, program 500+ został stworzony po to, by dawać rodzinom możliwość wyboru i umożliwiać łączenie obowiązków zawodowych z opieką nad dziećmi. Kwestia aktywacji czy dezaktywacji kobiet na rynku pracy została całkowicie pominięta przy pracach nad tym projektem.


Czytaj również: Jak szukać pracy?


Trudny powrót do pracy

Eksperci ostrzegają, że decyzja o odejściu z pracy w tej chwili może nieść za sobą wielkie koszty, mimo że w chwili obecnej wydaje się być racjonalna. Kobiety, rezygnujące z aktywności zawodowej utracą swoje umiejętności, co spowoduje trudności w powrocie na zmieniony rynek pracy w przyszłości. Efektem ubocznym będą także niższe emerytury. Bartosz Marczuk dodaje, że istnieje różnica między czasowym wyjściem z rynku pracy a opuszczeniem go na stałe. Decyzja o pozostaniu dłużej z dziećmi, by zapewnić im możliwie najlepszą opiekę, jest sensowna i nie spowoduje negatywnych konsekwencji. Przed większym wyzwaniem staną kobiety, których dezaktywacja zawodowa będzie trwała znacznie dłużej.


Czytaj również: Jak kobiety radzą sobie w męskim świecie? Doskonale!


 

Źródło: Gazetaprawna.pl


Tagi
Czytaj więcej