Aktualność Pracodawcy Strefa

JOST już za półmetkiem projektu „10 wyzwań na 10 – lecie”!

W JOST Polska od kwietnia br. trwa akcja charytatywna propagująca zdrowe nawyki. To jeden ze sposobów, w jaki pracownicy postanowili świętować 10-lecie firmy.

Projekt „10 nawyków na 10-lecie firmy JOST zrzesza pracowników nie tylko zatrudnionych w zakładzie w Nowej Soli. W projekt zaangażowali się również koledzy z zagranicznych spółek oraz rodziny i znajomi pracowników. Wszystkich łączy wspólny cel: zebranie środków na pomoc potrzebującym dzieciom pracowników JOST Polska oraz rozwijanie dobrych nawyków. Akcja trwa w najlepsze, a nas ciekawi jak się mają uczestnicy projektu. W tym celu postanowiliśmy porozmawiać z Agnieszką, Tomkiem i Pawłem.

Dlaczego zdecydowaliście się zaangażować w ten projekt?

Agnieszka: Zdecydowałam się  na udział w jednej grupie – „Rozruszniki”. Po pierwsze dlatego, że idea programu bardzo mi odpowiada. Cel jaki został postawiony – pomoc dzieciom naszych pracowników wart jest zachodu. Po drugie – z czysto egoistycznych powodów: w „pewnym wieku” warto mieć wypracowane sposoby na utrzymanie dobrej kondycji, a taką uważam, że mam. Może nie najlepszą, ale też nie mam zadyszki wchodząc na 3-4 piętro 😉
Codzienne poświęcenie czasu tak naprawdę dla siebie wpływa bardzo dobrze na moje samopoczucie i mam nadzieję – na zdrowie również.

Paweł: W projekcie „10 wyzwań” zdecydowałem się na działania prozdrowotne. Wybrałem sport (bieganie i jazda na rowerze) oraz picie wody. Uznałem, że to doskonała okazja, by zrobić coś, o czym myślałem od dawna i nie mogłem ruszyć do działania.

Tomek: Zdecydowałem się na udział w dwóch grupach: „(Od)waż się!” oraz „Wodzianie”. Moja motywacja to chęć utraty wagi i prowadzenia zdrowszego trybu życia, co w dzisiejszych czasach ciężko mi połączyć z pracą i szybkim tempem życia.

10-lecie JOST

Wyzwania podjęte, powiedzcie jak idzie ich realizacja?

Paweł: Staram się  realizować podjęte zobowiązania. Nie rywalizuję w tych wyzwaniach z innymi, ale z samym sobą! 🙂 Picie wody okazało się ciekawym doświadczeniem – im więcej jej piję, tym bardziej chce mi się pić. Zdecydowanie pomagają dodatki do wody – dla mnie znacznie lepiej smakuje. Jazdę na rowerze też realizuję systematycznie. Najbardziej jestem jednak zadowolony i dumny z biegania. Po 2,5 miesiącach podejmowanych treningów przebiegam już dystanse wcześniej dla mnie nieosiągalne. Widzę znaczny postęp i co więcej – czerpię z tej aktywności sportowej dużą przyjemność!

Agnieszka: Różnie. W ciągu minionych 2 miesięcy miałam kilka „potknięć” – bywały dni, kiedy totalnie dopadał mnie tzw. leń i żadnych, ale to zupełnie żadnych ćwiczeń nie wykonywałam. Hmmm, uważam, że w wyzwaniu nie chodzi o to, aby na siłę coś zrobić, chodzi o nas samych, o wyrobienie w sobie pewnych zachowań, przyzwyczajeń. Po pewnym czasie, mimo braku jakiś spektakularnych efektów wizualnych zauważamy poprawę swoich fizycznych możliwości. Są to drobne rzeczy, ale mocno motywują.
Tych 10 minut dziennie (które często trwają dłużej :)) to nie stracony czas – to czas bardzo dobrze wykorzystany!

Tomek: Początki były ciężkie. W „Wodzianach” wypicie 10 szklanek wody dziennie graniczyło z cudem… ale daję radę. Gołym okiem widzę, że cera już nie jest taka sucha jak kiedyś. Ponadto udało mi się obniżyć ciśnienie o kilkanaście punktów, co jest dla mnie osobiście wielkim sukcesem! Natomiast w grupie „Odważników” problemem było wprowadzenie minimum pięciu posiłków dziennie i regularnego ich spożywania, wyeliminowanie napojów gazowanych, mocne ograniczenie smażonych potraw oraz fast foodu. W tej chwili nie mam z tym problemu, a waga sama leci w dół. Podejrzewam, że do końca wyzwania zrealizuję cele w obydwu grupach z nawiązką.

10 wyzwań na 10-lecie JOST

Na koniec, proszę podzielcie się swoją oceną tego projektu

Agnieszka: Rewelacyjny! Podoba mi się, że w firmie pojawiają się takie inicjatywy, a najbardziej podoba mi się to, że udział w poszczególnych wyzwaniach nie był „służbowym obowiązkiem” czy „dobrowolnym przymusem”, ale wypływa bezpośrednio z potrzeby serca, a w moim przypadku – ciała 🙂

Paweł: Pomysł projektu od początku uznałem za ciekawy, ale przyznam, że z deklaracją udziału trochę zwlekałem. Tym bardziej dziękuję tym, którzy mnie namówili i teraz dopingują do działania!

Tomek: W skali od 1-go do 10-ciu, projektowi mogę śmiało dać pełną dychę. Sam cel, który mu przyświeca już zasługuje na pochwałę. Pomoc chorym dzieciom jest czymś, co powinniśmy mieć we krwi. Niemałą w tym zasługę mają moi koledzy i koleżanki. Bardzo się wspieramy w grupach, rozmawiamy, mobilizujemy się nawzajem oraz dzielimy pomysłami.

Do zakończenia projektu pozostało jeszcze ponad dwa miesiące. Trzymamy za wszystkich uczestników kciuki. O ich kolejnych poczynaniach będziemy pisać niebawem!

 


Więcej o projekcie pisaliśmy tu:

> W JOST przygotowania do projektu „10 wyzwań na 10-lecie JOST Polska”

> Pierwsze zmagania z 10 wyzwaniami w JOST za nami!

 


Tagi
Czytaj więcej