
Aktualność Porady
Niższy wiek emerytalny od października
Od początku miesiąca ZUS przyjmuje wnioski o wcześniejszą emeryturę. Reforma, obniżająca wiek świadczenia, weszła w życie zgodnie z zapowiedziami.
1 października weszła w życie reforma przywracająca niższy wiek emerytalny. Kobiety mogą zakończyć pracę w wieku 60 lat, a mężczyźni – w wieku 65. Według szefowej resortu rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbiety Rafalskiej, zmiana wprowadza „minimalny” wiek przejścia na emeryturę. To Polacy będą decydować, czy chcą pracować dłużej i mieć wyższe świadczenie czy wcześniej udać się na zasłużony odpoczynek od pracy.
Będzie więcej emerytów?
Zgodnie z szacunkami resortu, jeszcze w tym roku może przybyć ok. 331 tys. emerytów. W kolejnych latach będzie to odpowiednio 148 tys., 92 tys., 90 tys. i 54 tys. Szacunki te sprawdzą się przy założeniu, że ze świadczenia skorzysta ok. 82% obywateli. Czy rzeczywiście tyle wniosków trafi do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych? W tej chwili wiadomo jedynie, że zatrudnieni przez ZUS doradcy emerytalni udzielili wsparcia dla ok. 426 tys. osób, które rozważały przejście na emeryturę w niższym wieku. Uprawnionych do skorzystania z wcześniejszej emerytury jest natomiast na chwilę obecną ok. 331 tys. osób.
Niższy wiek emerytalny – czy warto?
Eksperci organizacji Pracodawcy RP alarmują, że decyzję o wcześniejszej emeryturze warto dokładnie przemyśleć. Od ilości przepracowanych lat oraz składek emerytalnych, opłacanych każdego miesiąca, zależeć będzie wysokość świadczenia. Oznacza to, że każdy kolejny rok pracy może znacząco podnieść wysokość otrzymywanej emerytury.
Co na to gospodarka i rynek pracy?
Reforma, podnosząca wiek emerytalny, została zapoczątkowana po to, aby ratować kiepską sytuację finansową Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Według ekspertów, zmiana przywracająca niższy wiek uprawniający do świadczenia może sprawić, że za dziesięć lat dług ZUS-u wyniesie ponad 100 mld zł. Sytuację pogarsza również fakt, że wiele osób, zatrudnianych przez lata w oparciu o umowy cywilnoprawne, czeka głodowa emerytura. Podobnie w przypadku kobiet, wychowujących dzieci w domu przez kilka lat.
Emerytura obywatelska rozwiązaniem?
Partia rządząca już szuka sposobów na rozwiązanie problemu, wprowadzając nowe pojęcie tzw. „emerytury obywatelskiej”. Zakłada ono wprowadzenie nowego systemu emerytalnego, który stanowić będzie konstrukcję złożoną z pięciu filarów:
- emerytury minimalnej w wysokości 1 tys. zł brutto,
- emerytury „składkowej”, czyli odprowadzanej od zarobków – miałaby ona stanowić znacznie niższą kwotę niż obecne 20%,
- emerytury pracowniczej, pochodzącej z Pracowniczych Programów Emerytalnych, w ramach których część środków na pracowników odkładałby każdy zakład pracy,
- funduszy emerytalnych – IKE i IKZE, na których znajdą się pieniądze z OFE,
- dodatkowych źródłach, które ZUS definiuje jako „zabezpieczenie oparte na silnej rodzinie lub innych indywidualnych formach oszczędzania”.