Aktualność

Co z tym rynkiem pracownika?

Pozytywne prognozy dla rynku pracy, drastyczne spadki bezrobocia, trudności w znalezieniu pracowników to czynniki, które pozwalają myśleć, że na polskim rynku rozpoczyna się era panowania pracowników. Ale czy tak jest w rzeczywistości? Dr hab. Joanna Tyrowicz tak nie uważa.

Od wielu miesięcy eksperci rynku pracy mówią o dużych spadkach bezrobocia, wzrostach zatrudnienia i coraz wyższych wynagrodzeniach. Zjawiskom tym towarzyszą trudności w znalezieniu pracowników, szczególnie tych wykwalifikowanych i braki kadrowe, zmuszające zatrudnionych do podejmowania dodatkowych obowiązków. Wszystko wskazuje na to, że w Polsce rozpoczął się rynek pracownika. Czy rzeczywiście statystyki są aż tak pozytywne dla osób szukających pracy? Dr hab. Joanna Tyrowicz z Instytutu Ekonomicznego Narodowego Banku Polskiego nie podziela panującego huraoptymizmu. Wyraz swoim poglądom dała w styczniu br. podczas wywiadu dla Polskiej Agencji Prasowej.

„(…) Od roku wszyscy mówią, że bezrobocie w Polsce jest tak niskie, że mamy w Polsce rynek pracownika, ale tego nie widać w innych danych. Poza tym, stopa bezrobocia spada nie dlatego, że coraz więcej osób znajduje pracę, ale dlatego, że coraz mniej ludzi ją traci i coraz mniej osób wchodzi na rynek pracy. Na rynku pracy obserwujemy coraz mniej przepływów, co oznacza, że coraz rzadziej pracownicy przechodzą z firmy do firmy” – mówi ekspertka.

Jej zdaniem to, co dzieje się na rynku pracy, jest raczej wynikiem stagnacji zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników. Ani jedna ani druga strona nie chcą zmian, w związku z czym obie czekają i tkwią w bezruchu. Według ekspertki, gdyby ludzie rzeczywiście wierzyli w rynek pracownika, zmienialiby pracę, a tego nie robią. Wpływa na to sytuacja panująca w ich własnych firmach oraz u konkurencji.

Mimo to, według Tyrowicz, pozytywnym zjawiskiem jest dynamiczny wzrost wynagrodzeń. „Dziś w Polsce naprawdę widoczny jest dynamiczny wzrost wynagrodzeń najniższych, pchanych w górę w ciągu ostatnich lat przez systematycznie podnoszoną płacę minimalną. W tej chwili otrzymuje ją ok. 15 proc. Polaków. W pozostałej części rozkładu płac podwyżki są rzadkie. Przeciętnie Polak dostaje podwyżkę raz na cztery lata. Systematyczne podwyżki otrzymują najczęściej pracownicy z firm międzynarodowych, bowiem tam standardy korporacyjne przewidują systematyczny wzrost funduszu płac. Polski przedsiębiorca raz daje podwyżkę, raz nie – w zależności od tego, czy np. przeczyta w gazetach, że wszyscy podnoszą wynagrodzenia, czy nie.”

 

Źródło: PAP


Tagi
Czytaj więcej